Strategia pięknej cery w każdym wieku

Kiedy kończy się młodość a zaczy­na starość? Według wyników son­dażu Euro­barometr Active Age­ing Komisji Europe­jskiej*, Europe­jczy­cy mają różne opinie na tem­at tego, kiedy rozpoczy­na się wiek podeszły. Śred­ni wynik dla UE to ok. 64 lata. Tym­cza­sem wiek 42 lat jest granicą, kiedy przes­ta­je­my być uważani za „oso­by młode” (w Polsce nawet 38–39 lat) i doty­ka nas „syn­drom wieku średniego”.

Nieste­ty, częs­to po czter­dzi­estce już jesteśmy „zapuszczeni”. Na całym orga­nizmie, zatem i na wyglądzie odbi­ja się wielo­let­nia zła dieta, niedosyp­i­anie, stres, źle dobrane kos­me­ty­ki itd. A z biegiem lat jest tylko gorzej. Z powodu nieko­rzyst­nej zmi­any wyglą­du cier­pią szczegól­nie kobi­ety, wyjątkowo wrażli­we na swo­je zmieni­a­jące się odbi­cie w lus­trze. Pociesza­jące jest to, że zawsze „da się coś ze sobą zro­bić”, a im wcześniej zaczniemy dzi­ałać, tym lep­iej. Opracuj strate­gię ide­al­nej cery na lata.

Cera po 20. — lecz trądzik

Jed­nym z głównych prob­lemów, z jaki­mi zma­ga się mło­da skóra na co dzień jest trądzik. Jak z nim wal­czyć? Po pier­wsze należy codzi­en­nie odpowied­nio oczyszczać i złuszczać skórę. Raz w miesiącu moż­na wykon­aćpeel­ing pirogronowy pole­cany osobom z trądzikiem w fazie akty­wnej, trądzikiem różowatym, zaburzeni­a­mi pig­men­tacji lub z bliz­na­mi potrądzikowy­mi. Peel­ing ten dzi­ała na trzech poziomach: naskór­ka, miesz­ka włosowego oraz skóry właś­ci­wej. Nie tylko złuszcza, ale i leczy skórę. Reg­u­lu­je wydzielanie sebum, dzi­ała anty­bak­teryjnie i pobudza syn­tezę kola­genu. Warto również prze­jść na odpowied­nią dietę bogatą w antyut­le­ni­acze i wit­a­miny, a także ograniczyć spoży­wanie pikant­nych potraw. Aby nie prze­suszyć skóry zimą (ponieważ powodu­je to wzmoże­nie pra­cy gruc­zołów łojowych), na dzień sto­su­jmy krem tłusty lub półtłusty zami­ast naw­ilża­jącego, który… może zamarzać na skórze. Ale przede wszys­tkim w wieku 20. lat nie zapom­i­na­jmy o codzi­en­nym, dokład­nym demak­i­jażu. To ten niewiel­ki zdawać by się mogło błąd jest najwięk­szą przy­czyną pow­stawa­nia zmarszczek (zwłaszcza pod ocza­mi) dekadę później.

Obser­wu­jąc młode dziew­czyny zauważam pewną ten­dencję. Wyda­je im się, że sko­ro ter­az są młode, to zawsze takie będą – mówi dr Urszu­la Brumer z warsza­wskiej klini­ki Dr Urszu­la Brumer Medy­cy­na Urody.Oczy­wiś­cie nie jest to praw­da. Każdego dosięg­nie pro­ces starzenia się, z tym że lep­iej by stało się to później niż wcześniej. Na twarzach dwudziesto­latek nie będzie śladu nieprzes­panej nocy, pale­nia papierosów czy zanied­by­wa­nia demak­i­jażu, ale po lat­ach te ozna­ki na pewno dadzą się we zna­ki w postaci wyraźnych zmarszczek i bruzd. A my będziemy się zas­tanaw­iać dlaczego wyglą­damy dużo starzej od naszych rówieśniczek.

Cera po 30.  — zredukuj zmarszczki mimiczne i zlikwiduj blizny potrądzikowe

Najlep­sze już było” – takie „życzenia” otrzy­mała słyn­na bohater­ka Brid­get Jones w swo­je trzy­dzi­este urodziny. Dla wielu z nas trzy­dzi­est­ka sta­je się mag­iczną granicą pod wielo­ma wzglę­da­mi: życia pry­wat­nego, kari­ery oraz… urody.

To najczęś­ciej w tym wieku zauważamy pier­wsze zmarszcz­ki mim­ic­zne. Zdaniem naukow­ców twarz kur­czy się dzi­en­nie około 15 tys. razy, co skutku­je pow­stawaniem i utr­walaniem się linii w okoli­cach oczu, ust i czoła. Jed­nocześnie pog­a­rsza się nasza tol­er­anc­ja na stres, a ubytek kola­genu w skórze powodu­je jej prze­susze­nie, brak gład­koś­ci i blasku.

W codzi­en­nej domowej pielę­gnacji cery po trzy­dzi­estce najważniejsza sta­je się ochrona, czyli stosowanie kremów ochron­nych z fil­tra­mi UV i sub­stanc­ja­mi dzi­ała­ją­cy­mi prze­ci­wko wol­nym rod­nikom na dzień oraz prewenc­ja, czyli stosowanie kremów prze­ci­wz­marszczkowych na noc. Powin­ny one zaw­ier­ać związ­ki pobudza­jące do odbu­dowy kola­genu (pochodne wit­a­miny A, C i E, alfa hydroksyk­wasy). Warto także nastaw­ić się na reg­u­larną pielę­gnację w gabinecie kos­me­ty­cznym lub gabinecie medy­cyny este­ty­cznej. Od lat przo­du­ją­cym zabiegiem niwelu­ją­cym zmarszcz­ki mim­ic­zne jest toksy­na bot­u­li­nowa, inaczej botoks. Jak wiele innych toksyn ma dzi­ałanie zarówno szkodli­we, jak i lecznicze. Poraże­nie nią mięśni „wypra­sowu­je” zmarszcz­ki na co najm­niej kil­ka miesię­cy. Efekt wygładzenia widoczny jest kil­ka dni po iniekcji i utrzy­mu­je się przez około pół roku. Wiele osób martwi się, że botoks zniszczy nat­u­ral­ną ekspresję ich twarzy, doprowadza­jąc do brzy­d­kiego efek­tu tzw. “zam­rożonego” czoła. Zdaniem dr Urszuli Brumer wszys­tko zależy od doświad­czenia i wprawnej ręki lekarza, który pod­da­je zabiegowi wyłącznie mięsień odpowiada­ją­cy za pow­stawanie zmarszczek, a nie mięśnie z nim sąsiadu­jące. Wtedy nat­u­ral­na ekspres­ja pozostanie zachowana.

Innym prob­le­mem z jakim może się zma­gać skóra trzy­dziesto­latków są blizny potrądzikowe. To bard­zo powszech­ny prob­lem zarówno u kobi­et jak i u mężczyzn. Częs­to pro­ponowane  jest bard­zo głębok­ie złuszczanie lub zabie­gi laserowe. Obie metody są dobre, ale bardziej jako wspo­ma­ga­jące lecze­nie. Blizny potrądzikowe są bowiem najczęś­ciej bliz­na­mi zanikowy­mi, co oznacza, że zna­j­du­ją się poniżej nor­mal­nej gruboś­ci skóry. Nie jest możli­we aż tak głębok­ie złuszcze­nie całej powierzch­ni skóry, a następ­nie jej odbu­dowanie do nor­mal­nej gruboś­ci, gdyż bliz­na nadal będzie poniżej jej poziomu. Dlat­ego najlep­sze efek­ty w lecze­niu blizn potrądzikowych uzysku­je się sto­su­jąc ter­apię sko­jar­zoną z wyko­rzys­taniem różnych metod i środ­ków, dos­tosowaną do indy­wid­u­al­nych potrzeb pacjenta

Cera po 40. — ujędrnij skórę i przywróć jej blask

Czy przekracza­jąc czter­dzi­estkę jesteśmy kobi­eta­mi w podeszłym wieku? Prze­cież wtedy życie dopiero się zaczy­na! Jak jed­nak wiado­mo, młodzieńczy stan ducha nie zawsze idzie w parze ze zmi­ana­mi pojaw­ia­ją­cy­mi się na twarzy.

90% pac­jen­tek zgłasza­ją­cych się do mojego gabi­ne­tu chce pow­strzy­mać ozna­ki upły­wa­jącego cza­su. Po tej deklaracji częs­to słyszę od nich: „Ale się boję”. Domin­u­ją­ca jest obawa, że po zabiegu mogą wyglą­dać gorzej lub staną się karykat­u­ra­mi samych siebie. Niepotrzeb­nie. Nie musimy się szy­bko starzeć, ani wyglą­dać sztucznie. Ist­nieje trze­cie wyjś­cie – nat­u­ralne odmłodze­nie – mówi dr Urszu­la Brumer.

Skórę po 40. roku życia doty­ka wiele prob­lemów na raz.  Utr­walone zmarszcz­ki mim­ic­zne, bruzdy nosowo-war­gowe, utra­ta jędrnoś­ci skóry, „opadanie” owalu twarzy… Wymieni­ać moż­na dłu­go, dlat­ego tym ważniejsze jest kom­plek­sowe „uderze­nie” we wszys­tkie objawy starzenia się. Jed­nym z najnowszych trendów medy­cyny este­ty­cznej są zabie­gi preparata­mi auto­log­iczny­mi, czyli takie, które wyko­rzys­tu­ją nasze własne komór­ki i tkan­ki. Należy do nich m.in. mezoter­apia osoczem bogatopłyk­towym. Zabieg rozpoczy­na się od miejs­cowego znieczu­le­nia twarzy kre­mem i próżniowego pobra­nia niewielkiej iloś­ci krwi pac­jen­ta do probów­ki. Następ­nie, w celu uzyska­nia osocza bogatopłytkowego, krew pod­da­je się wirowa­niu. Uzyskany kon­cen­trat moż­na nazwać „elik­sirem młodoś­ci” lub „bom­bą odży­w­czą” ze wzglę­du na silne dzi­ałanie regen­er­a­cyjno-odży­w­cze. Wcią­ga się go do strzykaw­ki i ostrzyku­je skórę twarzy, szyi i dekoltu pac­jen­ta w odstę­pach ok. 1 cm na głębokość ok. 2 mm. To zabieg dobry szczegól­nie dla czter­dziesto­latek, ponieważ u nich zobaczmy najbardziej spek­taku­larny efekt odmłodzenia. U 80% pac­jen­tek wyraźne spłyce­nie zmarszczek widoczne jest już po pier­wszym zabiegu. Osocze dzi­ała prze­ci­wza­pal­nie i wyraźnie cofa zegar na naszej twarzy od pię­ciu do dziesię­ciu lat.